poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 38 cz.2



O Mój Boże!

Restauracja, w której mamy zjeść, jest przepiękna. Stoliki są z orzecha, a cały wystrój jest w odcieniu piaskowca. Nie mam pojęcia dlaczego nie mogliśmy spotkać się w zwykłym barze. Zamiast tego musieliśmy wylądować w miejscu gdzie za 2 okruszki jedzenia zdzierają z ciebie fortunę.
- Chris… - szepczę. – Tu jest za drogo!
- No i? Kuzynko przyzwyczaj się, ze kiedy chodzi o zemstę pieniądze nie grają żadnej roli. – Pfff… znalazł się bogacz. Prawda mój kuzyn oraz jego matka mają to i owo, ale to nie znaczy, że trzeba wykorzystywać pieniądze to nikczemnych celów.
Chris komuś macha. No tak… Ross i ta jego Celine czy jak jej tam już są… wyglądają na zdziwionych, ale ja dokładnie wiem dlaczego – kiedy oni paradują w letnich ciuszkach – ja muszę wyglądać jakbym opuściła bal.
Moje policzki stają się szkarłatne na widok ich spojrzeń i teraz idealnie pasują do mojego stroju.
- Po co się tak… ubrałaś? – pyta zgryźliwie Celine, kiedy podchodzimy do ich stolika.
- Chris schował mi wszystkie rzeczy… taki żart. – odpowiadam niechętnie, ale na szczęście zgodnie z prawdą. Siadamy przy stoliku. Panuje niezręczna cisza. Celine patrzy się w telefon, Chris przegląda kartę dań, a ja i Ross… cóż… posyłamy sobie sprzeczne sygnały… ja patrzę na niego gniewnie, a on wygląda na rozbawionego.
- Dobra… ja chcę frytki. – odzywa się po chwili milczenia Chris. – Ty Jane pewnie też. Ross? – pyta się blondyna, a on skina głową. – Celine?
- Ja poproszę sałatkę. – odpowiada z tym swoim Północnym akcentem, co doprowadza mnie do co najmniej szału. I nie tylko mnie – Ross też wygląda jakby połknął wyjątkowo kwaśną cytrynę. Poprawia mi to humor.
Czekamy na zamówienie. Chris i Ross gadają o jakiś tam dawnych sprawach… Boże… co za nuda! Czy ta Celine mogłaby chociaż udawać uprzejmą i odłożyć ten telefon. Najlepiej by było jakby jej komórka nagle wybuchła. Myśl ta pojawia się nieproszona w mojej głowie.
- Sorka, ale muszę iść do łazienki. – kłamię. Po prostu wolę to niż siedzenie i słuchanie dawnych wyczynów mojego kuzyna i Ross’a.
Jane… co ty robisz… weź się w garść i po prostu… przeżyj. Bądź miła… przynajmniej spróbuj i nie przejmuj się Ross’em i tą jego lalą.
Przemywam twarz, ponieważ zauważyłam, że od tego siedzenia przy stoliku, mocno poczerwieniała. To pewnie przez tą temperaturę… „Wmawiaj sobie” mówi mi moja podświadomość, którą postanawiam zignorować.
Kiedy wracam do stolika frytki już tam leżą. Siadam i z uśmiechem patrzę jak Celine wykrzywia się na widok sałatki. Widać, ze nie lubi takich rzeczy, ale przecież nie będzie objadała się przy Ross’ie!
- A więc wy… jesteście razem, tak? – pyta Ross całkowicie wyprowadzając mnie z równowagi, więc postanawiam odpowiedź pozostawić Panu Zemście.
- Nie. – odpowiada krótko co wywołuje u Ross’a co najmniej zdziwienie. Mogłabym powiedzieć, ze jest nawet w lekkim szoku. – To moja kuzynka. – kończy. Odruchowo spoglądam na Celine. Jej widelec zatrzymuje się w połowie drogi do ust. Oboje patrzą na nas, a ja powoli nie wytrzymuję ze śmiechu. Próbuję go w sobie zdusić co mi się średnio udaje. – Nie widzicie podobieństwa? – pyta rozbawiony tak samo jak ja.
- Nie! – odpowiada prawie krzykiem rozdrażniona Celine, ale nie zwracam na niego uwagi, ponieważ w oczach Ross’a szaleją wesołe iskierki. Wygląda jakby coś wygrał na loterii.
I nagle to się dzieje. Jak w zwolnionym tempie. Panna Norweżka „przypadkowo” wyciska na mnie ketchup. Czuję się jak w filmie. Zazdrosna o swojego chłopaka dziewczyna, próbuje się mnie dość sprytnie pozbyć. Udaje jej się. Jestem cała oblepiona czerwonym płynem. Moją twarz oblewa szkarłatna wściekłość, która pasuje do sukienki, butów i ketchupu. Wybiegam z pubu.
- Jak ta dziwka mogła to zrobić! – krzyczę idąc ulicą w stronę domu. – Co się gapisz? – pytam wściekła jakiegoś nastolatka, który akurat przechodzi obok mnie. Idę szybciej niż mogłoby mi się wydawać. To dzieje się tak szybko. Ulica, drzwi wejściowe, dom, pokój, rzucenie sukienki na podłogę, PRYSZNIC. Ahhh… tak to zdecydowanie poprawiło mi nastrój. Mam nadzieję, ze mojemu kuzynowi spodobała się zemsta.
Nagle dzwonek dzwoni do drzwi. Świetnie! O wilku mowa! Pewnie już tutaj przybiegł! Teraz skoro mój kuzyn ma tyle hajsu to wisi mi sukienkę!
Otwieram drzwi wściekła!
- Ross? – jestem zdziwiona, ale nadal wkurzona – Czego chcesz? – krzyżuję ręce na piersi. – Halo! Po co przyszedłeś?! – niemal krzyczę.
- Przepraszam Cię za Celine!
- Super coś jeszcze? Nie? To możesz wrócić do tej swojej lali.
- A po co? Nie zależy mi na niej. – wrócił dawny ton głosu Ross’a.
- A co mnie to obchodzi na kim Ci zależy! – jestem wkurzona. Nie… wkurwiona.

- Powinno, ponieważ zależy mi na tobie!


_________________________________________________________________________________
W końcu trzeba było to powiedzieć, co nie Ross? :)

Jak się czytało?

17 komentarzy:

  1. Wreszcie! Nie masz pojęcia jak długo czekałam na to by się wreszcie przyznał...Po prostu nie mogę uwierzyć, że to się wreszcie stało :3 Potrzebuję nexta i to jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział !!! :)) Czyli Ross jednak się przyzna co do niej czuje :D Proszę daj szybko naxta !!! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. wow boshh ahsuwdniju <3 kiedy będzie nastęny rozdział ??

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie Ross ! Boski rozdział :* Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, w końcu to powiedział ;P Ale Jane tak szybko niech mu się nie daje ;3 Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! Za szybko się czytało ;-; Ross w końcu to powiedział! Jestem tak mega ciekawa, co zrobi Jane i jak to się potoczy ;3 Jestem za Jass, ale nich Ross dalej zostanie naughty, bo taki jest najlepszy ;3 znaczy oczywiście to twoja decyzja ^^ No i dodawaj szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow ross chłopie wreszcie to powiedziales nareszcie! Nie mogłam doczekać się tego momentu !♥♥♥ Chce nexxxta :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wreszcie! Ross nareszcie to powiedział <3333 Jestem ciekawa co zrobi Jane <3333 Bo nie może zaprzeczyć, że coś do niego czuje i jestem ciekawa jej reakcji <3333 Mam nadzieję, że next szybko <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam aż wrócisz i się doczekałam! Boże, Rosssssss"!!!! Ja chcę nexta!
    the-story-of-auslly.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Super :D Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aajjjajajjajajajajajlsjlkjals <3 next!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super!! Next!!Next!!Next!!Next!!Next!!Next!!Next!! kocham twój blog...!!

    OdpowiedzUsuń
  13. O BOŻE. SKRADŁAŚ MOJE SERCE, TYM JEDNYM ZDANIEM!
    NIE WIERZĘ....
    Jestem nega zadowolona, że jest naughty, bo to jest zajebiste dziewczyno! Ja ogólnie często płaczę na filmach... Tutaj mi się łezka nie uroniła, bo to by oznaczało, że jestem skończoną idiotką, jeżeli płaczę nawet przy fanfickach(bo przy książkach oczywiście też ryczę jak bórbr ._.). Ale trochę jestem idiotką. Bo łezki mam w oczach. Ale chyba pierwszy raz czytając coś czy oglądając mam łezki ze szczęscia. Na szczęście nie wyleciały wiec nie jest tak źle.
    Każda część mojego ciała krzyczy jkaby chciała wybuchnąć. CZEMU? PRZECIEŻ TO NIE MI KTOŚ WŁAŚNIE WYZNAŁ MIŁOŚĆ. co mi odbija?
    Ty to jednak czarodziejka, no ładnie mnie zrobiłaś.
    czytam dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłaś mnie cwaniaro. Przeczytałam kolejny rozdział. Mam ważną lekcję:
      nigdy nie ciesz się za wscześnie, szczególnie przy Stupid Whore.
      Masz mnie...

      Usuń