Impreza część II
+ 18 scene
- Co? Czemu? - jak ona mogła mi to zrobić? Jedyne co powstrzymuje mnie od rzucenia się na nią to, to, ze ma dziś urodziny.- Chcę żebyście się pogodzili. W końcu ogarnęli swoje uczucia.
- Na mózg Ci padło? JJ to nie jest film! - syczę przez zęby. - Wyjaśnione jest wszystko!
- Gdyby było, to byś się teraz nie wściekała! - cholera! Ma rację...
- Najlepszego JJ, skarbie! - Ross przytula JJ ostrożnie, jakby się bał, ze się czymś zarazi, a ona ma minę jakby właśnie się czymś struła. Ross wpycha mi w ręce prezent z taką siłą, która mogłaby powalić małego konia.
Zdenerwowana idę odłożyć go na górę.
- Drake? - wchodząc do pokoju JJ widzę Drake'a, który zdejmuje wszystkie prezenty z łóżka JJ. - Co ty robisz?
- Jane! Przestraszyłaś mnie!
- Co robisz, jeśli mogę wiedzieć...
- Nie oceniaj mnie...
- No, zgoda.
- JJ ma urodziny, wiec chcę, żeby były one niezwykłe, jeśli wiesz co mam na myśli... - O tak! Wiem! "Hej, dziewczyny pokazujcie swe waginy!" I te sprawy... ale JJ i Drake są już dorośli i mają prawo robić rzeczy, które im odpowiadają, a ja nie muszę się do tego mieszać. Szkoda, że JJ zamieszała się do moich.
Mam wielkie oczy i nie mogę wymówić słowa, ale się śmieję.
- Masz moje błogosławieństwo... - ostrożnie zbliżam się do Drake'a, a moja mina groźnieje - Ale jeśli ją skrzywdzisz osobiście zedrę z Ciebie skórę, wyrwę wszystkie narządy i wypiję krew. Zrozumiałeś? - Drake przerażony kiwa głową - To świetnie! - znów wraca słodka i niewinna ja.
Wychodzę z pokoju, w którym Drake szykuje już jaskinię namiętności.
- Jane! - Szary! Cholercia! - Cześć! - podchodzi do mnie i wpaja się w moje usta. Te gorące usta! Nie mogę się od nich odczepić! Przestań!
- Idę się czegoś napić... - przechodzę obok niego i czuję, jak chce mnie złapać za rękę, ale szybko się wyślizguję.
W kuchni lecę kieliszek po kieliszku...
Powoli tracę kontrolę...
Oni tak to widząc, kompletnie nas nie znając, oceniają...
- Przestań - roześmiana od ucha do ucha szarpię się z Szarym
- Jane!!! Uspokój się! Jesteś pijana... Co mi się podoba, ale...
- Zatańczmy! - ciągnę go na parkiet i w rytm dość szybkiej muzyki zaczynam się o niego wulgarnie ocierać. Kilka razy niby "przypadkowo" przejeżdżam ręką po jego kroczu, czując tam narastającą erekcję. Mam tego dosyć! Kocham Szarego! Chce jego teraz!!!
Ciągnąc go za rękę idziemy po schodach prosto do pokoju JJ. Drake w nim nie ma... Dobrze...
Zaczynam ściągać z niego koszulkę i lizać każde jego mięśnie na brzuchu.
- Poczekaj... - przekręcam kluczyk w drzwiach i wróciłam do czynności... - Wymasujesz mi plecy? - pytam. Widzę jak oczy Jasona powiększają się. Swoimi długimi palcami ściąga mi powoli sukienkę, a ja siadam na nim okrakiem, plecami w stronę jego głowy i powoli czuję jego zimne dłonie na mojej delikatnej skórze. Czuję jak jego penis unosi się ku górze, co mnie jeszcze bardziej podnieca. Alkohol w żyłach zaczyna działać. Grzeje moje ciało...
- Nie krępuj się. Dotknij mnie! Dotknij to czego pragniesz... - czuję jak jego ręce delikatnie przedzierają się przez fiszbiny mojego stanika. Szybko mnie przekręcił tak, ze leżałam na łóżku. Pozbył się mojego stanika i zaczął je pieścić, całować i ssać. Powtarzał to kilka razy, aż moje sutki stwardniały do granic możliwości, ale on nie przestawał. Zaczął je delikatnie skubać i podgryzać, a ja nie mogłam przestać mruczeć z rozkoszy, aż w końcu zacząć świdrować językiem w okół brodawek prawie doprowadzając mnie do szczytowania. Powoli staje się mokra, co odczuwam na mojej bieliźnie. Uznałam, ze nie mogę dać sobą kierować i szybko złapałam za jego penisa, doprowadzając go do lekkiego paraliżu. Szary nie mógł już wytrzymać i szybko pozbył się mojej bielizny. Rozsunął mi uda i zaczął delikatnie pieścić ręką moją kobiecość. Każdy jego ruch odwzorowywał się moim uśmiechem na twarzy pełnej pożądania. W końcu jego język dołączył do całej parady. Przy każdym liźnięciu moje ciało odprawiało rytualny taniec. Wiłam się, pojękiwałam i mruczałam coraz intensywniej. Czułam jak jego usta całują mnie tam.
JEJ SOKI spływają prosto do moich ust pierwszy raz miałem okazje spijać nektar Bogów.
- Wejdź we mnie proszę! - Jane jęczy, a moja erekcja nie mogła już dużej wytrzymać.
- Na pewno? - od kiedy ja mam jakieś wątpliwości?
Wchodzę w nią. Jane syczy z bólu. Wchodzę jeszcze głębiej tym razem bardziej zdecydowanie po czym zaczynam wykonywać w niej rytmiczne ruchy.Nagle zmienia pozycje i teraz ja ląduję pod nią. Jane zaczyna poruszać się coraz szybciej i szybciej, wydając przy tym coraz głośniejsze jęki. Nagle czuję jak wstrząsnęło jej ciałem, położyła się na mnie wijąc się w rokoszy. Ja znowu zaczynam się w niej poruszać aby zakończyć zadanie, po kilku chwilach eksploduję Jane prosto na brzuch ona widząc to przeżywa drugi orgazm.
- Chce to powtórzyć... Teraz!
Mój penis staje już na baczność. Już po chwili leżymy objęci w romantycznym uścisku, całując się. Spoglądam na nią moimi oczami i ponownie ukazują się najlepsze cycki w szkole.Zaczynam całować jej szyję, z góry do dołu. Ponownie liżę jej sutki . Jęczy jeszcze głośniej niż w przed chwilą. Jednocześnie wkładam jej rękę w waginę. Zaczynam drażnić jej różyczkę moimi palcami. Podoba jej się to. Jej ciało przeszywa dreszcz i pojawia się gęsia skórka. Poczynając od piersi schodzę z całowaniem coraz niżej.Dochodzę wreszcie do jej szparki. Zaczynam lizać i penetrować językiem szczelinę rozkoszy. Wtedy łapie mnie za głowę i przyciąga do swego łona, nadając mi rytm. Ja tymczasem ręką pieszczę jej piersi.Po chwili Jane klęczy przede mną i bierze mojego sterczącego kolegę w usta. Najpierw delikatnie muska językiem koniuszek mojego penisa, a po chwili połyka go w całości. Ruszam miarowo biodrami wpychając jej penisa po same jądra. Kładziemy się na podłodze w pozycji 69.Ona dalej mi obciąga, a ja liżę jej wilgotną i rozgrzaną szparkę jakiś czas dotykam językiem jej koralika co doprowadza ją do głośnych jęków. Kiedy czuję że Jane długo już nie wytrzyma rozchylam mocniej jej nogi.Wchodzę w nią. Gdy jestem w środku obejmuje mnie nogami i zaczyna miarowo przyciągać do siebie. Kołyszemy się tak chwilę , aż oboje czujemy szczyt rozkoszy.
- Kocham Cię... - szepcze mi do ucha...
Otwieram oczy. W pokoju jest ciemno, a muzyka na dole nadal gra. Głowa mi pęka. Chwila jestem goła? CO SIĘ DO CHOLERY STAŁO?!?!? Drake może tu przyjść z JJ w każdej chwili, a ja leze tu goła z...
ROSS'EM?!!!
- CO?! - siedzę bezradnie przykrywając się kołdrą.
- Hej. - Ross mruczy do mnie masując mnie po udzie.
- ZOSTAW! Co ty tu robisz?
- Wiesz, ja jestem goły, ty też. Leżymy razem w łóżku. Chyba wiesz...
- Nie... - rozklejam się. Naprawdę zaczynam ryczeć. Nie wiem czy to efekt alkoholu, czy tego, ze tak łatwo dałam się podejść jemu.
- Hej, co jest? - odgarnia mi włosy, a ja uderzam jego rękę, płacząc coraz mocniej.
- Czemu to zrobiłeś?!
- Miałem gumę...
- NIE O TO CHODZI! Czemu mnie nie powstrzymałeś?
- Próbowałem. Mówiłem, ze jesteś pijana, ale ty mnie tu wepchnęłaś. Nawet ja zacząłem się ciebie bać.
- Ale to ty we mnie wszedłeś!
- BO JESTEM FACETEM! Kiedy mnie podnieciłaś, to ja musiałeś się gdzieś spuścić...
Ale nie kończy, ponieważ klamka zaczyna się energicznie ruszać. Cholera... Drake i JJ.
- Pogadamy później! Teraz się ubierz i pościelmy to łóżko. - szybko zakładam bieliznę pod kołdrą, a sukienkę już normalnie wstając. Szybko ścielimy łóżko.
- Dobra udawaj jakbyś chciał zniszczyć te prezenty...
- Co?
- Rób co mówię.
Po cichu otwieram drzwi, a Drake w końcu dostaje się do pokoju.
- Yyy... - niezręcznie się zrobiło. - Co wy tu robicie?
- Ross chciał coś z prezentami zrobić, ale go powstrzymałam! no nic, nie przeszkadzajcie sobie. - łapię blondyna za rękę i wychodzimy na korytarz szczelnie zamykając drzwi.
- To co teraz?
- Idę do domu. - rozżalona przeczesuje włosy. - Chodź ze mną. Nie wiem czy dam radę dojść sama. Zresztą musimy wreszcie pogadać...
_________________________________________________________________________________
Miałam tak głupi dzień. Cały spędziłam na odrabianiu lekcji ;___;
Ale miała być hot scena bo dawno nie było
"Oni tak to widzą, kompletnie nas nie znając, oceniają" ~ Sylka Łuczak <3 - podoba mi sie ten cytat. Ależ ze mnie artystka
Kocham was i życzę wam miłęgo dnia i zacznijcie go do uśmiechu
troche mi sie pomyliły czasy, ale to przez cholerny dzien nauki, ale nie jest zle
25 komentarzy = Next!!! I nie żartuję!
<3
Boski rozdzial czekam na next :)
OdpowiedzUsuńCzekaj! Pogubiłam się. Nie ważne.
OdpowiedzUsuńO matko, o matko, o matko!!! Jakie cudo *.* Jestem w szoku. To jeden z Twoich najlepszych rozdziałów <5 Powinnam czytać Kamienie na szaniec, bo we wtorek mam sprawdzian, ale jak tylko zobaczyłam, że dodałaś rozdział rzuciłam to xd
Nie wiem, co mogę napisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Przeszłaś samą siebie. Na razie to tyle, jak już opadną emocje to napiszę coś więcej xd
Czekam na next (25 kom? To jest szantaż!)
xoxo
~Bekuś~
TYPIEPRZONYGUWNIE.
OdpowiedzUsuńMATKO BOSKA CO TY MASZ W TYM MUSKU??
Czytam z prędkoscią wylewania się seksownosci Lynchów przez ekran komputera i jeb.
Jane i Drake.
Kur"a , zabiję Sylwię, jak Klamkę kocham (u'd not understand), zabiję, zabiję...
HDKSBSHVHSHVDIJSPKPAKJDJDKDKJDOSOJDODK
ROSS, BOŻE, PO RAZ PIERWSZY MAM BANANA NA RYJCU I PODJARĘ, ŻEŚ TO WLAŚNIE TY PRZELECIAŁ JANE.
Sylwia. Ja tu se piszę rozpaczliwego rozdziała, a twój blog niemiłosiernie mnie od tego odciąga.
I dup, guzik, internet, fb, link i jesst.
Nie powiem, rozpieprzyłaś mnie tym rozdzialem cc:
Hdishugaugufbdodoejdjdjbdos ROSS&JANE
YKHYM.
znaczy ten...
Vxkhafyavisnd
.
Dobranoc.
--
Reklama's tajm.
http://r5-stories-by-sparrow.blogspot.com
Boże to był Ross!!! OMG tak sie ucieszyłam że to jednak nie Szary xD <3 czekam na nexta świetny rozdział serio! <3
OdpowiedzUsuńKurwa, dziewczyno.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze. I to ja jestem zboczona?! Jak pokarze moim znajomym twego zajebistego bloga, od razu zmienią zdanie. Na sto pro.
Okey, spoko, tez czytam greya i mam sporo skojarzen, po za tym slucham jak to po biologii chlopacy z mojej klasy pytaja sie nas (czyt. Dziewczyn) kiedy mogą nas wyruchać (tsa, temat o miesiączce na bio)..ale kurwa mac, ja tak nie moge pisac. Czytalam scene w hiper szybkim tempie, szybko niczym...nie, nie napisze tego porównania xd Miałam otwartą buzię ze zdziwinia i co chwile ją zakrywałam. Scenka maj fejwryt. Aj low yt! Haha.
Co do...ymm reszty. Ciesze sie ze to byl jednak Ross. Jej Ross i Jane sie ruchali. Cieszymy sie, taaak! Cieszymy sie jak nasza reprezentacja pilki siatkowe (Polacy mistrzowie swiata!) aniwaj, rozdział wooooooow. Kocham cie, kocham cie, kocham cie.
Czekam na next, joł xd
~Julia
Autokorekta bledow ortograficznych, robi bledy ortograficzne! Ughr! Sorry xd
UsuńNie jestem zboczona! To bogata wyobraźnia z tematyką o podtekstach seksualnych...
UsuńSylwia twój av jest... bez komentarza -_-
OdpowiedzUsuńAle za to rozdział świetny ! Ekhem mam mętlik w głowie xD Myślałam,że to Szarego wciągnęła do łóżka :P Alee mega,że to był blondasek :D Czekam z niecierpliwością na te ich rozmowę *o*
Omg zajebisty! <33
OdpowiedzUsuńC
OdpowiedzUsuńCUDO *.*
OdpowiedzUsuńDawaj już nexta, błagam!
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńWoah <3 Hehehe Jane upiła się i poszła do łóżka myśląc, że to Szary . Heh ciekawe :)) Ciekawa jestem co dalej , więc czekam na nexta :))
OdpowiedzUsuńKocham , kocham , kocham tego bloga <33
OdpowiedzUsuńJane to chyba miała zwidy po tych kieliszkach xd Najpierw Szary, później tleniony... Echh.. A teraz czeka ich poważna rozmowa xd Ciekawe jak ona się potoczy :D hahahaha naughty Jane, obraz dość rzadki XD next, next, next ;3
OdpowiedzUsuńJane!!!! Z rossem!!!!! Kak moglas jej to zrobic ja myslalam ze to szary omg biedna biedna jane
OdpowiedzUsuńJaki szok wog wszyscy myśleli że to szary a tu sie okazuje że to był Ross :D
OdpowiedzUsuńBiedna Jane?? Paula Paula chyba żartujesz ja myślę ze ona sie ucieszy ze to byl Ross a z rszta nie bez powodu to był on! Super rozdział nie mogę się doczekać ich rozmowy! mam nadzieje ze rozdzial będzie szybko!:)
OdpowiedzUsuńI dawać komentarze ludzie! musi być 25!!
UsuńAwwww :3 Kocham ten rozdział !!! :* Ajceiakuehfagbcfashbkjua <3 Kij z lekcjami :D od razu jak tylko zobaczyłam że dodałaś rozdział, musiałam, no po prostu musiałam, go przeczyta i powiem Ci że jest boski ;) i chcę więcej rozdziałów które nie są zboczone mają po prostu w sobie zawartą bujną wyobraźnię autorki o podtekstach seksualnych ;) Szybciutko mi tutaj następny rozdział dawaj :*
OdpowiedzUsuńŁo matko! Ło matko ;o
OdpowiedzUsuńDo ciego to dośło?! ;o
Ross i Jane w ścienie 69! ;ooo
Ciudownie Sylcia, ciudownie! :**
A teraź piś mi kolejiny rozdiał!
~Alex ♡
Mośisz szybko dodać nexta, bo nie wytrzymam tego podekscytowania
OdpowiedzUsuńJest 25 kom *.* NEXT
OdpowiedzUsuńJa pierdzielę. Jak czytałam, że to Szary to o mało zawału nie dostałam. Nie chcę, żeby uprawiali sex. Taaak się cieszę, że to Ross! <3
OdpowiedzUsuńTrochę się zniesmaczyłam, że mu obciągnęła. To mi się tak dziwkarsko kojarzy, hahaha. Nie wiem jak piętnastolatka potrafi pisać takie dobre sceny łóżkowe. Kurde, dziewczyno.
rozdział ejst zajebisty
tak bardzo chcę, żeby się dogadali
moemnt w którym odgarnął jej włoski z twarzy-uroczy
kocham
rossomefanfiction.blogspot.com
powodzenia w nauce i czekam na next! sorki, że komentarz krótki, ale na mne krzycza ze mam schodzic na dol
Cudo! Cudo! Cudo! <333
OdpowiedzUsuńAle boski *O*
Już myślałam, że zrobiła to z Szarym, a tu...
ROSS! <333
Chociaż lubię Szarego i mi go żal... ;ccc
A Ross i Jane pogadają ^^
Czekam an nexcika <333
Buziaki ;*
Katarina
O matkoooo! To mnie końcówką zszokowałaś xD czekam na next
OdpowiedzUsuńangels-and-demons-raura.blogspot.com