- Czy ty naprawdę sądziłaś, ze nic nie wiedziałem? - zszokowana schodzę mu z kolan, a on ma coraz większy uśmiech. - Ależ nie musisz ze mnie schodzić! Dokończ. Nadal możesz być seksowną Aną, a ja będę udawał, ze nic nie wiem. - patrzę na niego z obrzydzeniem, chociaż to ja zachowałam sie jak idiotka.
- Kiedy się dowiedziałeś?
- Od razu wiedziałem, ze to ty. Miałem nadzieję, ze uwierzysz, w to, że nie wiem kim jesteś. Myślisz, że ja... jak to się mówi? Dałem się złapać? Teraz Ci głupio? - Tak.
- Nie. Bo przynajmniej powiedziałam Ci co o tobie myślę.
- Jako Ana. Jako Jane nadal milczysz, bo się boisz.
- Ciebie?
- No, a jak. - uśmiecha się ale tylko ustami. Oczy pozostają niewzruszone. - Miałem jednak nadzieje, ze sie zabawisz w kogoś innego.
- Niby dlaczego?
- Bo mogłem wyznać Ci, że nie spałem z żadnymi nauczycielkami!
- Wiedziałeś, ze to ja! Mogłeś kłamać!
- Więc jak mam Cię przekonać!?
- Nijak. Nie wierzę Ci... - zaczynam sie śmiać. - A i tak najlepsze było to, ze nie pieprzyłeś się z nikim przez rok!
- To akurat była prawda.
- Ta... jasne... Mów do mnie jeszcze. - prycham, a mina Ross zmienia się. Na taką jego... Rossową.
- A w sumie co mnie to obchodzi? Nie jesteśmy razem! Przeleciałem Cię raz, więc generalnie powinienem mieć Cię gdzieś. - ale nie masz!.
- No to miej! - krzyczę i wychodzę z jego domu na tyle szybko, na ile pozwalają mi te obcasy. Nie ja już nie mogę! Z każdym dniem żałuję, ze wyjechałam z Oxfordu.
- Jane? - oglądam się za siebie i widzę Jasona, który biegnie w moją stronę. - Czemu mi nie odpowiedziałaś?
- Ale o co ci chodzi?
- W co ty pogrywasz z Lynchem?
- Nic. Już nic. - zakładam ręce na pierś.
- Już?
- Nieważne... - burczę.
- Hej! - podnosi mi brodę i patrzy się w moje oczy. - Co z nim jest? Od JJ słyszałem, ze wiele was łączyło.
- Od JJ?
- Poniekąd. - chłopak spuszcza wzrok.
- Poniekąd? - co to ma znaczyć?
- Wiesz... wiele osób gada i dlatego bałem się do ciebie zagadać.
- Co gadają?!
- Ze się lubicie, kochacie...
- Eyeyeeyeye co? - kochacie?
- To widać.
- Nieprawda! Może kiedyś był taki moment, ale to już skończone! Naprawdę! Uwierz!
- Nie wiem czy mogę?
- Gadasz jak baba... - przewracam teatralnie oczami.
- A ty jesteś skryta jak on.
- Ross jest skryty?
- Tak.
- No to chyba nie przede mną.
- No właśnie. - Jason odchodzi bez słowa.
- Jason! Jason! - ale chłopak idzie zbyt szybko jak na moje obcasy. Zanim jednak zdąrze je zdjąć tracę Jasona z oczu. cholera jasna!
Jason wróć! Jesteś dla mnie ważny. O wiele ważniejszy od tego tlenionego idioty! Nie chce go! Nic mnie z nim nie łączy! Wróć! Szary!
Cholera! Mam w dupie tego całego Ross'a! "Jako Jane jesteś nadal cicha, bo się boisz.." bla, bla, bla... Niech się wali!
Wracam wkurzona do domu jak jeszcze nigdy. Padam na łózko, ale z bólem serca stwierdzam, że mam do zrobienia jeszcze wszystkie lekcje. i przeczytać lekturę, która na szczęście ma tylko 20 stron.
Znużona siadam do biurka. Tylko 3 dni, a oni już zadali górę zadań domowych. jakbyśmy nie mieli ciekawszych rzeczy do robienia.
Kiedy już jestem szczęśliwa i mam ochotę tylko wejść pod prysznic i pójść spać stwierdzam, ze została kochana lektura.
Super!...
"Ciężarne myśli" Thomasa Spellg'a okazują się tak popapraną lekturą, że praktycznie dopiero jak jestem pod prysznicem rozumiem jej całą puentę.
Nazajutrz wstaję do szkoły, ale jestem tak zniechęcona po wczorajszej akcji z Ross'em i jeszcze gorszej "awantury" Jasona. Ross psuje mi relacje z każdym. Muszę przestać się z nim zadawać.
Pierwszą lekcją jest angielski, więc zaczynamy omawianiem lektury.
- Kto przeczytał? - pyta nauczycielka znudzonym głosem. - Lynch? Ty przeczytałeś?
- No, nie była długa, a ja nie miałem nic do roboty. Kiedyś muszę wyjść z tej szkoły.
- Więc kto nam opowie? Jacy są ludzie w "Ciężarnych myślach"? Tak, Jane?
- Zazdrośni. - rzucam niechętnie patrząc na Ross'a, a blondyn nieoczekiwanie się zgłasza.
- Tak, Ross?
- Obrażalscy. - syknął chamsko się uśmiechając.
- Nieufni. - orzekłam mierząc go wzrokiem.
- Zdradliwi. - dopowiada.
- Są skupieni tylko na sobie! - prawie krzyczę próbując odwrócić wzrok od jego głupawego uśmiechu.
- Uparci - arogancko się na mnie patrzy.
- Kłamliwi. - mruknęłam.
- Ale mimo udając, ze mają wszystko gdzieś to naprawdę im zależy. - prycha obojętnie.
- I kochają tych, których nie powinni. - syczę.
- Tęsknią, udając, ze tak nie jest... - kończy, a w klasie nastaje cisza. Patrzę się w jego oczy, a on w moje. nasze miny wykazują niezrozumienie. Jakbyśmy łączyli każdy . Po chwili oboje wzruszamy ramionami i rozglądamy się po klasie. Wszyscy wpatrują sie na nas, ale moje oczy utkwiły wzrok tylko w jednej osobie. Jason.
Patrzy się na mnie z wyrzutem. jest wściekły.
- Emm. - nauczycielka odzyskuje zdolność myślenia. - Bardzo dobrze zrozumieliście puentę lektury i jej treść. Piątki. - nauczycielka wpisuje oceny do dziennika, ale długopis wypada jej z reki dwa razy.
Przez resztę lekcji jestem nieobecna i jedyne na co czekam to dzwonek.
Wychodzę z sali zamyślona i kieruję się do szafek.
- Hej, co to było? - Szary łapie mnie za rękę i odciąga w stronę szafek.
- Co?
- To na angielskim!
- Omawialiśmy lekturę. O co Ci chodzi.
- Wiesz, wyglądaliście jakbyście z Ross'em robili sobie jakieś wyznania.
- Mówiłam treść lektury. I tyle. A jeśli masz jakiś problem to spadaj. - mam już tego dość. Nie jestem z Ross'em. Nie kocham go. Nawet go nie lubię.
- No nieźle. - odwracam się i widzę JJ tupiącą nogą.
- JJ? Co jest?
- Słyszałam o angielskim. Co to miało znaczyć?
- Ale co?
- Ross i ty. Kiedy w końcu się ogarniecie?
- Odwalcie się wszyscy ode mnie! Ty też. - wskazuję na Ross'a, który akurat obok nas przechodził.
- O co jej chodzi? - pyta Ross, którego jeszcze słyszę.
- A sam nie wiesz? - JJ odchodzi w stronę szafek, a ja w jeszcze gorszym humorze udaję się na biologię.
_________________________________________________________________________________
No dobra, może nie jest zbyt erot, ale przecież tutaj jest tak dużo rozdziałów, ze nie moge przez cały czas wracać do początku, co nie? W końcu minęły już tu 3 lata.
Nawet nie szukajcie takiej lektury bo ją wymyśliłam i autora też xd
W tym roku piszę testy, więc wiecie jak to skutkuje na bloga i rozdziały, ale błagam nie opuszczajcie mnie.
Aaaaa!!! Boski :D Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńKurde wciągnęłam się a tu bam koniec mam nadzieję, że znajdziesz czas na szybkiego nexta ;*
OdpowiedzUsuńOMG ten rozdział jest świetny :D Na takie BUM czekałam ;3
OdpowiedzUsuńSzkoła brr.... rozumiem i będę czekać xd
Opuścić? Ciebie?
OdpowiedzUsuńNA MUSK CI PADUO?
Sylwio, mieszają ci się czasy xd przeszły z teraźniejszym :3 Zwracaj na to uwagę ;)
Ross, Rossowy... :3
Szybko mi ten rozdział zleciał. Rikelicious \o/
Ależ mam pusto we łbie dzisiaj. MATMA I NIEMIECKI W JEDNYM DNIU POWINNY BYĆ ZABRANIANE POD KARĄ DOŻYWOCIA. I TO Z TAKIMI SUKAMI....
Ugh. Wyznania w klasie... *--------*
Co ja tu mogę... Aha. Zapraszam na opowiadanie o Rossie :D
r5-stories-by-sparrow.blogspot.com
I OBOWIONSKOFE... WAITING FOR THE NEXT
Boski! czekam na next!!
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział . Fajnie wyszło ,,omawianie lektury " Kocham cię za to że piszesz tego bloga . Spokojnie nie opuścimy cię . Czekam na next'a , życzę weny : ))
OdpowiedzUsuńehh testy znam ten ból ;( ale rozwaliłaś mnie tym nie opuszczajcię mnie kto normalny by Cię opuścił ;) omawianie lektury genialne ! tradycyjnie czekam na next :)
OdpowiedzUsuńGenialny świetny czekam na next
OdpowiedzUsuńPs fatalna szkoła ja mam testy za rok a w tym roku mam fatalny plan biola i chemia jednego dnia 6,7 lekcja help
Super czekam z niecierpliwoscia na next :-)
OdpowiedzUsuńAaa :3 Czekam na next'a ^^ :D
OdpowiedzUsuńBoski <3 Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny, genialny :D a ta scena na angielskim najlepsza ;) czekam już na kolejny
OdpowiedzUsuńNo i znowu genialny, boski, cudowny <3
OdpowiedzUsuńJane się pokłóciła z Jasonem ;c Smutam ;c
A ta akcja na angielskim... Aaaaaa <3
Czekam na kolejny <3
Buziaki ;*
No chyba cię coś powaliło, jak myślisz, że cb opuścimy! ;)
OdpowiedzUsuńucz się do testów, a rozdziały dodawaj kiedy masz czas ;)
Zaszukałabym się tej książki na śmierć xD Mądra ja :P
OdpowiedzUsuńRozdział B-O-S-K-I. Wiem, że mówi Ci to każdy, ale no po prostu chcemy Ci wbić do głowy, że masz ogromny talent <5
Nigdy Cię nie opuszczę :*
Czekam na next
xoxo
~Bekuś~
Wspaniały czekam na next
OdpowiedzUsuńTY LAMO!
OdpowiedzUsuńJak ty mnie wkurzasz!
Co to za kontakty jakieś są?! Mam tego dosyćććććććććććććććć... Ja ogłupieję przez Ciebie. Nie potrafię już nawet napisać normalnego komentarza! Kurde, Twój blog ryje moją psychikę.
KIEDY ONI W KOŃCU SIĘ OGARNĄ?
Matulko, jak ja uwielbiam tego Rossa. Jest taaaaaaaaki zajebisty.
Czemu ona jest z Szarym? Znaczy, niby spoko ziomek, ale nie ma z nim być! Ma z nim nie być, o! Proszę? XD
Parę błędów interpunkcyjnych itp. itd. ale one są kompletnie nieważne przy tej fabule.
Rozumiem, testy to zuo. Wydaje mi się, że nikt nie opuści takiego zajebsitego opowiadania.
CZEKAM. ALE NIE CHCE CZEKAĆ DŁUGO, PLZ.
http://rossomefanfiction.blogspot.com/