Rano
zadzwonił budzik. Wstałam, ale nie bardzo miałam na to ochotę. Chwila… Jane!
Dzisiaj wycieczka! Która jest godzina?! Uff, na szczęście jeszcze mam 2 godziny
do wyjazdu.
Poszłam na
górę, by zobaczyć czy wszystko spakowałam do walizki. Najgorsze było to, ze
wiedziałam ile stopni ma być nad morzem, więc musiałam otworzyć moją tajną
szufladkę pod łóżkiem i spakować parę rzeczy z owego mebla. Ubrałam na siebie
szorty do kolan, T-shirt i trampki - czyli stały zestaw. Włosy upięłam w kok i
zeszłam na dół zjeść jakieś śniadanie. Dziś postawiłam na kanapki z masłem
orzechowym. Takie przerwanie codziennej rutyny. Włączyłam na chwilę telewizor.
Przeleciałam program, ale nie znalazłam nic lepszego niż serwis plotkarski.
Odwróciłam się by odłożyć talerz do zmywarki, kiedy nagle usłyszałam:
- Ross Lynch
widziany ostatnio z wysoką szatynką na ulicach rodzinnego Littletown. Moglibyśmy
wierzyć, że owa dziewczyna jest tylko koleżanką młodego idola nastolatek, ale
na razie nie chcemy w to wierzyć! Postaramy dowiedzieć się więcej o owej
dziewczynie, a ona niech tylko uważa na wściekłe fanki młodego blondyna. - powiedziała i ukazało się zdjęcie moje i Ross'a.
- Że co? – powiedziałam
i stałam tak, wpatrzona w telewizor, nie mogąc uwierzyć w słowa reporterki. Po
chwili jednak się zaśmiałam i westchnęłam tylko. – No nieźle się porobiło. Mam
przechlapane u 10-latek. – powiedziałam i poszłam na górę do pokoju. Wzięłam
walizkę i zaczęłam zjeżdżać nią po schodach. Pod szkołę podjechałam taksówką i
kiedy zobaczyłam JJ od razu do niej podeszłam. Stała sobie z Larą i z nią
rozmawiała.
- Hej Lara! –
powiedziałam.
- Cześć Jane,
wiecie co ja muszę iść do Ross’a. Pewnie się o mnie pytał. – powiedziała i
ruszyła w stronę blondyna, którego dopiero teraz zauważyłam.
- Pff,
szkoda, ze nie wie kilku rzeczy o nim. – prychnęła JJ. – To co? Chodź wpakujemy
walizki. – powiedziała i skierowałyśmy się do bagażnika. Wsadziłyśmy swoje
walizki. Po chwili przyszła nasza wychowawczyni i kazała nam siadać. Lara z
Ross’em i resztą ferajny usiedli z tyłu. Pech chciał, ze nikt nie miał ochoty
siedzieć, koło Drake’a I Doll’ego (skrót od Dollary J), którzy śmieją się ze wszystkich i
ze wszystkiego, a skoro my wsiadłyśmy ostatnie, przypadł nam zaszczyt zajęcia
owych miejsc. Po prawdzie morze mieliśmy
też w Littletown, ale tutaj nie było takich fajnych domków, jak GradyLos gdzie
przypadnie nam mieszkać przez 3 dni.
Podróż
autokarem była koszmarna. Zaczęło się od pytania jednego z chłopaków z naszej
klasy:
- Proszę
pani? Dlaczego Jessica już z nami nie chodzi do klasy?
Po tych
słowach Ross’owi, otworzyły się oczy. Tylko jako on jedyny i ja wiedzieliśmy,
ze ta blondynka jest w ciąży i nie wiadomo z kim. Byłam ciekawa, czy
nauczycielka też to wie, bo przypuszczam, ze rodzice Jessicy musieli już zostać
o tym poinformowani.
- Powiem Ci
Zack, ze tak naprawdę to nie mam pojęcia. Jej rodzice mówili, ze na razie musi
uczyć się w domu, bo jest chora, ale nic więcej Ci nie powiem, bo wiem tyle co
ty. – powiedziała i zabrała się za czytanie książki. Po 30 minutach jazdy
okazało się, ze JJ i Drake nawet się dogadują i dlatego kazali mi zamienić się miejscami
razem z nim. Najgorsze było to, ze on siedział na miejscu zaraz obok Ross’a. Po bardzo długich błaganiach w końcu dali sobie ze mną spokój, ponieważ ja za
żadne skarby nie chciałam wyjść z mojego miejsca. Więc, teraz nasza tylna część
autokaru wyglądała tak: Jonatan i Dolly grali na komórkach, JJ coraz bardziej
nakręcała się z Drakiem, a Ross i Lara praktycznie powinni być dawno rozebrani,
ponieważ to jak wbijali się w swoje usta przerastało ludzkie pojęcie. No i nie
zapominajmy o mnie, która założyła słuchawki na uszy i całą drogę gapiła się w
okno.
- Moi
drodzy! Siadajcie na miejscach! Już jesteśmy!
Nareszcie –
pomyślałam. Chciałam tylko znaleźć się z JJ w pokoju i najchętniej to bym
poszła spać, ale mieliśmy zaplanowane, że idziemy jeszcze na plażę. Niestety!
Najgorsze było również to, że było tak gorąco, ze chciałam się wykąpać, ale nie
lubię paradować w stroju, przy
napalonych kolegach z klasy, a w
szczególności przy tym farbowanym palancie!
Kiedy
przydzielono nam pokoje, które mówiąc szczerze były całkiem przyzwoite, rzuciłam
się na łóżko. Nie to co JJ, która już przebierała się w strój i kręciła włosy.
- JJ… po co zakręcasz
włosy skoro idziemy na plażę?
- Ja idę się
opalać nie kąpać! A ty co? Przebieraj
się!
- Muszę?
- Tak musisz!
- Yyyehhh – warknęłam
i poszłam do łazienki założyć strój. Zobaczyłam jednak, że wzięłam nie
ten strój co miałam. Planowałam wziąć mój jednoczęściowy czarny strój, ale z
powodu mojego niewyspania wepchnęłam do torby co było, a mianowicie czerwone
bikini. Cholera! Jak zwykle muszę zrobić coś czego nie mam zamiaru! Dobra Jane
przecież nie jesteś gruba, ani garbata, więc chyba przeżyjesz. Prawda?
Przebrałam się w strój i naciągnęłam na siebie stare rzeczy. Wyszłam z łazienki.
- Tak w
ogóle Jane przepraszam Cię, że w autokarze Cię olałam. Wiesz? Ten Drake nie
jest taki zły, jak myślałam.
- Tsa. – prychnęłam,
ponieważ wiedziałam, że jest taki sam jak Ross. – Idziemy, bo już ludzi
zwołują.
- No jasne. –
powiedziała i wyszłyśmy z pokoju. Plaża była tylko 100 metrów od ośrodka, więc
szliśmy raptem 2 minuty. Gdy tylko byliśmy na plaży, dziewczyny ściągnęły stroje
na co facetom poleciała ślinka, ale ja… ja… jakoś nie mogłam. Po chwili jednak
JJ zaszła mnie od tyłu i szybko ściągnęła mi moją bluzkę. Ona zawsze wie, kiedy
wkroczyć. Zdjęłam spodenki i nagle przypomniałam sobie, ze zamiast mojego
czarnego stroju, mam czerwone bikini. Czułam na sobie spojrzenia chłopaków gdy nagle,
ktoś na mnie wpadł:
- Hej! Co je…
- krzyknął Ross, który spojrzał się na mnie rozbierającym wzrokiem. Nie
wiedziałam co powiedzieć, bo od dawne nie patrzyłam mu się w oczy, a teraz nie
miałam wyjścia. – Jane? Co ty styl zmienisz? Najpierw w szkole, teraz to?
- Wzięłam
zły strój, więc jestem w tym. – powiedziałam, a Ross rozłożył ręcznik koło mojego
i się na nim położył.
– No już leć do wody! – krzyknął. – Ja sobie popatrzę!
- Palant! – prychnęłam,
ale dlatego, ze było gorąco udałam się do wody razem z grupką dziewczyn. Na
początku było fajnie, ale potem laski zaczęły marudzić, że im zimno, więc
wyszły z wody. Ja zostałam 5 minut dłużej, ale potem również wyszłam z wody. Wychodziłam strasznie powoli bo nogi
zapadały mi się w piasku i do tego odchyliłam głowę by wycisnąć wodę z włosów.
Na moje nieszczęście wyglądało to jakbym robiła to specjalnie, więc dałam tam
niezłe przedstawienie. W końcu jednak wyszłam i skierowałam się w stronę Ross’a,
czyli raczej mojego ręcznika.
-
Przyzwoicie, moje ulubione było twoje wyjście. – powiedział i przelizał dolną
wargę. Nie zważając na jego zaczepki wzięłam ręcznik i poszłam w stronę JJ. Po
godzinie nauczycielka kazała nam wracać do ośrodka na kolacje.
Po kolacji
wróciłam do pokoju i szybko się umyłam z solonej wody oraz przebrałam w luźniejsze
ciuchy. Nagle zauważyłam, że JJ się gdzieś szykuje.
- Ej, a ty
gdzie?
- Do Drake’a.
- Ale on
jest w pokoju z Ross’em…
- Wiesz ten
dupek zabrał podobno Larę do jakiegoś innego pokoju, by się trochę zabawić,
więc raczej szybko nie przyjdzie… - powiedziała z poirytowaniem. – Na pewno nie
chcesz iść? – zapytała trzymając rękę na klamce.
- Nieeee… to
nie moje klimaty. Posiedzę sobie w necie i odpocznę.
- Jak
chcesz, ale jakby co to pokój 201.
- Spoko,
raczej nie skorzystam. – powiedziałam, a szatynka wyszła z pokoju. Siedziałam
chwilę na łóżku czytając książkę, a potem w Internecie, kiedy nagle ktoś
zapukał do pokoju. – Proszę! – krzyknęłam.
Do pokoju
wszedł Ross.
- Czego ty znowu chcesz? - zapytałam.
________________________________________________________________________________
Więc, macie tu początek wycieczki i w sprawie imienia Dollary, może kiedyś wam powiem dlaczego ono takie jest, ale dałam je z dedykacją dla mojej koleżanki, która je wymyśliła bo się pomyliła i jest to ta sama koleżanka, która namówiła mnie na pisanie tych blogów.
Komentujecie!!!
O rany ! Świetny jak zawsze :D Ale szybko dawaj nexta bo chce wiedzieć po co do niej poszedł ! :D
OdpowiedzUsuńja wiem!!!!! niech przyjdzie do niej i powie ze przyjechal go odwiedzic na wycieczke jego przyjaciel Ellington i potem niech ona z nim,...
OdpowiedzUsuńBoski <3 Choć jestem ciekawa co będzie dalej :3 Gustuję w tym co Ross i najlepsze było wyjście Jane z morza *-* Już nie mogę się doczekać nexta <3 Czekam niecierpliwie ;* Kocham <3 Całuję ;* /Katarina
OdpowiedzUsuńP.S. Ciekawe czego chce Ross? ;3
P.S.2. Niech Jane odwali coś niegrzecznego <3 Niech się z kimś namiętnie całuje albo całuje i da się za coś złapać, ale komuś innemu na oczach Rossa ;3 Proszę ;* Bo lubię jak jest fajnie ubrana i niegrzeczna xD <3
E tam niech Jasne zaszaleje i się upije! Potem niech idzie z Rossem do łóżka,o tak xD Potem rano się obudzi u niego i nie będzie nic pamiętać i niech go oskarży o gwałt xD A blondi będzie ciągle ją nawiedzał bo z żadną inną nie było mu tak dobrze jak z Jane i bedzie chciał jeszcze i jeszcze xD!! o ttaaak :D
OdpowiedzUsuńMoze dacie mi podjac tą decyzję :D
UsuńSylwia to tylko nasze sugestie, nic więcej :D Ale pociśnij coś fajnego XD Niech Ross w końcu ją przeleci xD Albo niech go chociaż nauczyciel przyłapie umm będzie fajnie :P
Usuńna wszystko przyjdzie pora... po co wszystko od razu? :D ale spokojnie wymyslę coś
UsuńNiech się zaczną dowiadywać u niego w domciu jaki on jest ... :D Wstrząśnij czytelnikiem xD
Usuńmamy 3 dni wycieczki, więc spokojnie, teraz nic nie musi się wydarzyc, ale kto to wie?...
UsuńZ niecierpliwością czekam co będzie dalej :D
Usuń