Oczami Ross’a
Wyszedłem ze
szkoły w nieziemskim nastroju. A dlaczego?
Po pierwsze właśnie idę na spotkanie
z niezłą laską i do tego wygląda jak jedna z tych, którą już zaliczyłem, więc
mam nadzieje, ze ta też okaże się dobra jak JJ. Ahh, pamiętam kiedy w końcu
wpadła w moje sidła. Po skończonej robocie z JJ jak to ja zająłem się inną. Nie będę
ukrywał, że to co robię jest trochę nieuczciwe, ale te laski się nie szanują,
więc jak ja mam je szanować? Jedyną dziewczyną, która nie chce mi się oddać
jest Jane. Ona mnie strasznie tym podnieca, ale dzięki temu, ze jest właściwie
na końcu mojej listy popularnych to trochę uspokaja mój popęd.
Gdyby była taka
popularna jak ja, albo chociaż trochę lubiana w naszej szkole nie wytrzymałbym
się na nią rzucił.
Po drugie: dostałem pięć z tego popapranego przedmiotu i
napisałem cały test z chemii. Jeśli dobrze pójdzie to może jednak zdam w co nie
wątpię, ponieważ jestem po prostu boski.
Po trzecie: ta idiotka, mówię tu o
Jane oczywiście, łapie się na każde miłe i słodkie słówka rzucane z mojej
strony. Wystarczy, ze raz na jakiś czas nie powiem jej nic okropnego i już pada
mi do stóp. Gdyby jeszcze zgodziła się ugasić moje pragnienie. Ale spokojnie ja
wiem, ze w końcu postawię na swoim. Odda mi się szybciej niż skończy się ten rok.
Po
czwarte: nadal zgadza się mnie uczyć! Ja nie wiem jak bardzo ta laska jest
zdesperowana, żeby po takich obelgach nadal chcieć kogoś uczyć?
Po piąte:
dziś w kozie dokonam dwóch lub może trzech rzeczy. Jane w końcu da mi spróbować
swoich ust. Cholera! Trzy próby wepchnięcia jej mojego języka do ust na nic.
Zawsze coś nam przeszkadzało. Oczywiście ona mi się nie podoba! To byłoby
głupie, żeby jakaś szara myszka mi się spodobała. Nie, nie, nie! Teraz mam tą…
no jak ona miała na imię? No tego klona JJ. Drugą rzeczą będzie dowiedzenie się
co takiego zrobił jej ten Brandon. Nie obchodzi mnie to za bardzo, ale nie lubię
żyć w niepewności. A jeśli już mówię o niepewności - to ten koleś jest mi
potrzebny, by iść na te badania na ojcostwo i właśnie trzecią rzeczą jaką
planuje zrobić będzie przekonanie Jane by namówiła go na to. Nie wiem jak ona
to robi. Co odrabia mu lekcje przez tydzień? No, bo chyba nie mówimy tutaj o…
Nie na pewno nie o tym! To jest przecież dziewica. Przynajmniej tak myślę.
Doszedłem do
domu blondynki, gdzie byłem z nią umówiony. Otworzyły się drzwi i ujrzałem , ze
dziewczyna ma na sobie męską koszulkę i szorty od piżamy. Wyglądała trochę jak
Jane. Zniesmaczyło mnie to.
- Hej Ross!
– rzuciła śmiało dziewczyna.
- Hej! Yyy…
- Lara…
- No tak
Lara, przepraszam zamyśliłem się. – powiedziałem i jak zwykle zarzuciłem moim
ulubionym tekstem. – Rodzice w domu.
- Tak, ale
wychodzą za 5 minut. Więc wejdź.
Wszedłem do
domu blondynki. Przywitałem się z jej rodzicami. Oczywiście musiałem poudawać
wzorowego dżentelmena, ale ona taka święta też nie była. Robiła słodkie oczka
do swojego tatusia i była przemiła dla mamusi… Ble…, ale nie ma się co dziwić ja
przed rodzicami robię tak samo.
- To pa
kochanie! Do widzenia Ross miło było Cię poznać. Na stole macie kanapki! –
krzyknęła jej mama.
- Oczywiście
na razie! Będę tęsknić! – krzyknęła przesłodzonym głosem blondynka. Drzwi się
zamknęły. Spojrzałem na Larę. Jej wyraz twarzy od razu się zmienił. Z uroczej
dziewczynki w seksowną laskę.
- Urgh
nareszcie! – krzyknęła dziewczyna po czym popchnęła mnie na kanapę. Uhh,
wiedziałem, że jest ostra, ale nie że taka szybka. Przygryzłem wargę.
Dziewczyna zaczęła ściągać koszulkę i pod nią miała dla mnie niespodziankę. Czerwony
koronkowy gorset, a gdy ściągnęła spodenki pasujące do tego stringi. Czułem, że
mój kolega jest już nabuzowany, ale czekałem co jeszcze przygotowała. Nagle
dziewczyna usiadła na mnie okrakiem i zaczęła mnie całować. Po chwili jednak
zeszłą ze mnie i pociągnęła mnie za sobą.
- Gdzie się tak
śpieszysz? Myślałem, że dziewczyny lubią gry wstępne.
- Tak, ale
mam coś lepszego. – powiedziała i ciągnęła mnie po domu. Był ona naprawdę duży,
więc zauważyłem, że kasy jej nie brakowało. Doszliśmy do jakiś drzwi. Dziewczyna
kazała mi zaczekać, więc trochę się zniecierpliwiłem, ale jakoś to przebolałem,
kiedy znów otworzyła drzwi.
- Wchodź.
Wszedłem do sali
i spotkał mnie ostatni widok jakiego się spodziewałem. W pokoju było pełno rur
do tańca.
- YYY… -
trochę się zmieszałem.
- Wiesz
trenuje takie tańce zawodowo razem z mamą. To trzeba wiele treningów, ale to nie
znaczy, ze nie umiem tańczyć tak jak sobie zażyczysz. – powiedział i zaciągnęła
mnie na fotel. Po chwili zaczęła wykonywać na rurze takie ruchy, ze aż wbiło
mnie w fotel. Po tańcu dziewczyny mój kolega był już w pełnym wzwodzie.
Dziewczyna chyba to zauważyła, bo weszła na mnie i powoli zaczęła mi ściągać
koszulkę. Zacząłem całować ją po całym dekolcie.
Nagle zabawę
przerwał nam telefon. Dziewczyna wyglądała na oburzoną kiedy odebrałem. To była Jane.
- Halo? –
zapytałem przeciągającym się głosem, ponieważ byłem jeszcze w ekstazie.
- Nie chcę
wam przeszkadzać, ale odbywasz swoją karę za 5 minut. - powiedział jakby oglądała nasz przez okno.
Cholera! No
tak. Normalnie nie przejąłbym się tym, ale miałem na celu zmusić Jane do
nakłonienia tego blondyna do tych testów, więc nie mogłem się spóźnić.
Skłamałem dziewczynie, ze coś stało się mojemu bratu i muszę do niego jechać.
Na szczęście uwierzyła, bo inaczej nici z kolejnej zabawy. Szybko wyszedłem z
jej domu i udałem się do szkoły. Spóźniłem się tylko 3 minuty, więc chyba nie
tak źle. Chciałem wymyślić jakieś szybkie kłamstwo, ale Jane na wejściu zmierzyła mnie wzrokiem, po którym zawsze przechodziły mnie
niemiłe ciarki. To był wzrok typu „wiem co przed chwilą robiłeś, więc nie
wymyślaj”. Teraz przyszła czas na największą rolę mojego życia! Udawanie
miłego, porządnego i skupionego dżentelmena. To będzie dość trudne. Dość? Chyba
się przeliczyłem. To będzie cholernie trudne zadanie, trudniejsze niż
pocałowanie tej zakonnicy.
Super <3
OdpowiedzUsuńNext szybko ;***
Rozdział nie z twj ziemi. Czekam na next, rany ja już nie moge sie doczekać co sie bedzie dzialo podczas tej kozy. Haha xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
~Julka~
Hahah mega :D
OdpowiedzUsuńDawaj nextaa <3
No ja nie mogę,świetna jesteś :D Nie mogę sie doczekać nexta wiec please szybko bo nie wytrzymam jak Ross xD
OdpowiedzUsuńprzykro mi moi drodzy, ale czy dziś dam radę tego nie wiem. No chyba, ze mnie dobrze przekonacie :)
OdpowiedzUsuńRoździał boski
OdpowiedzUsuńPlisssska daj dzisiaj nexta
Sylwia daj nexxxta proszę !! :D
OdpowiedzUsuńboże *o*
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze XD
Proszęo następny rozdział x)
OdpowiedzUsuń